Dawid Szot: - Zaliczyliśmy falstart

- Takie jest życie. Nie zawsze jest tak kolorowo, jakbyśmy chcieli, więc trzeba zacisnąć pięść - powiedział po porażce 0-1 ze Zniczem Pruszków Dawid Szot.
Niestety nie jest to udane wejście w nowy rok piłkarski.
Dawid Szot: - Naprawdę bardzo źle weszliśmy, zwłaszcza w pierwszą połowę tego spotkania. Oczywiście inne było podejście do tego spotkania, bo powinniśmy ten mecz wygrać. Jesteśmy faworytem, ale życie weryfikuje i bardzo źle wyglądała ta pierwsza połowa. Od razu w pierwszej akcji była długa piłka. Zawodnicy Znicza odebrali piłkę, już było dośrodkowanie i już jakieś zagrożenie. I tak naprawdę przez tę pierwszą połowę Znicz kontrolował - można powiedzieć - to spotkanie. Byli agresywni, a my trochę uważam, że nie byliśmy tak agresywni, jak nasz przeciwnik, przez co wygrywali dużo piłek i robili dużo akcji. W drugiej połowie już to lepiej wyglądało, ale niestety historia się powtarza, że kiedy przeciwnik prowadzi na naszym stadionie 1-0, a muruje się, to jest nam ciężko zdobyć bramkę, więc cały czas trzeba nad tym pracować, żeby w tych meczach, kiedy teoretycznie przyjeżdża w cudzysłowie "słabszy przeciwnik", może z dołu tabeli, że tak powiem, to żeby po prostu wykorzystywać, mieć jakiś sposób, żeby odwracać losy meczu, bo często bywało tak do tej pory, że przegrywaliśmy, traciliśmy bramkę na 1-0 i właśnie te mecze przegrywaliśmy, albo remisowaliśmy. Trzeba nad tym pracować, wyciągać wnioski i tyle.
Czy byłeś zaskoczony, że wychodzisz w pierwszym składzie? Czy po sparingu z Hutnikiem już tak czułeś, że może być dla Ciebie ten pierwszy plac?
- Widziałem w trakcie tygodnia, jak przebiegają przygotowania, więc spodziewałem się, że mogę wyjść od pierwszej minuty. No szkoda. Bardzo żałuję, bo był to fajny moment, żeby wygrać, żeby fajnie się pokazać. Uważam, że też nie zaprezentowałem się dzisiaj dobrze, aczkolwiek no trudno, trzeba pracować dalej. Takie jest życie. Nie zawsze jest tak kolorowo, jakbyśmy chcieli, więc trzeba zacisnąć pięść. W niedzielę akurat mamy wolne, ale w poniedziałek mamy trening, więc trzeba od niego zacząć robić wszystko, żeby wracać do formy. Uważam, że drużyna i ja fajnie wyglądaliśmy na obozie w Turcji, byliśmy z tego okresu zadowoleni. Uważam, że wszystko zrobiliśmy co w naszej mocy, co mogliśmy zrobić, żeby się jak najlepiej przygotować, aczkolwiek zaliczyliśmy falstart. No i cóż, trzeba to wymazać jak najszybciej, przeanalizować i przygotowywać się do meczu z Ruchem.
Jeżeli chodzi o analizę, to trochę maczałeś palce przy stracie tej bramki. Sytuacja poszła po Twojej stronie.
- No tak. Ze dwie sytuacje były takie w pierwszej połowie, które przypominam sobie, że na pewno je obejrzę. Rozklepali nas tam po prostu - mnie oraz Baenę. Ja dałem się wyciągnąć, zawodnik pobiegł do środka, wybiegł za moje plecy. Byliśmy za mało agresywni uważam, bo okej, nieraz można popełniać błędy, aczkolwiek zabrakło agresywności, takiego doskoku, przeszkodzenia w tej danej sytuacji. Tak trochę przyglądaliśmy się i zawodnicy Znicza po prostu poklepali, strzelili, trzeba powiedzieć bardzo ładna akcja, aczkolwiek powinniśmy się lepiej w tej sytuacji zachować.
A czy uważasz, że też powinieneś się trochę więcej włączać w ofensywę? Raz, czy dwa razy poszedłeś za Baeną, ale to chyba trochę mało, jak na całą pierwszą połowę, czy tam kawałek drugiej, gdy grałeś.
- Tak, zależy też wszystko od naszego ustawienia. Akurat ta prawa obrona u nas jest troszkę taka można powiedzieć bardziej defensywna. Gdzieś rozgrywamy to w trójce, więc mniej jest tych okazji, żeby biegać do przodu, aczkolwiek to prawda, że chciałbym być jak najbardziej i z przodu i z tyłu, pomagać zespołowi. Także na pewno zwrócę na to uwagę.
Przed nami teraz mecz z Ruchem w Chorzowie. Wiadomo że na tym meczu będzie rekordowa liczba kibiców. To chyba inne emocje i inne ambicjonalne podejście do takiego meczu?
- No oczywiście, oczywiście będzie to super mecz. Myślę, że takie wydarzenie na skalę też europejską, bo to w pierwszej lidze rzadko kiedy się spotyka pięćdziesiąt tysięcy ludzi na stadionie, więc super. Będziemy mieli okazję zagrać w takim prestiżowym spotkaniu. Na pewno już każdy ma w głowie to spotkanie, będzie to super wydarzenie, więc no cóż, trzeba jak najszybciej o tym dzisiejszym spotkaniu zapomnieć, przygotować się jak najlepiej do tego sobotniego za tydzień.
AG, Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Rafał Mikulec: - Każdy mecz będzie trudny
- « Filip Baniowski: - Bardzo cieszę się z tego debiutu
- « Jarosław Królewski: - Daleka droga przed nami
- « Mariusz Jop: - Na pewno jest to rozczarowanie
- Alan Uryga: - Duże zdenerwowanie i rozczarowanie »
- Fotogaleria z meczu: Wisła - Znicz »
- Koszykarze: Wisła - AZS AGH 72-85 »
- Druga sparingowa porażka wiślaczek »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Zwycięstwo w dziesięciu! Wisła - Górnik Łęczna 1-0
- « Podsumowanie 23. kolejki Betclic I Ligi
- « Bez choćby punktu... Miedź - Wisła 2-1
- « Wisła gra z Górnikiem Łęczna! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Mariusz Jop: - Niestety musimy przełknąć gorycz porażki
- « Mariusz Jop: - Cieszę się bardzo, że trzy punkty zostały w Krakowie