Puchar jest nasz!!! Pogoń - Wisła 1-2

Po szalenie emocjonującym spotkaniu krakowska Wisła pokonuje 2-1 Pogoń Szczecin i po raz piąty w historii sięga po Puchar Polski! Bramki dla "Białej Gwiazdy" zdobyli Eneko Satrústegui w doliczonym czasie gry oraz Ángel Rodado w dogrywce.
To piłkarskie święto, jakim niewątpliwie jest mecz finałowy na Stadionie Narodowym, lepiej rozpoczęli piłkarze krakowskiej Wisły, zresztą już w 1. minucie wywalczyli rzut rożny. I to właśnie "Biała Gwiazda" miała pierwsza doskonałą okazję, aby wyjść na prowadzenie. Ángel Baena dobrze dograł w 6. minucie z boku do Szymona Sobczaka, ale po jego strzale "z pięty" piłka przeszła nieznacznie obok słupka. Po chwili mocno niepewnie interweniował Léo Borges, przenosząc futbolówkę po spojeniu słupki z poprzeczką nad własną bramką, po dograniu Ángela Rodado. Rodado w roli głównej wystąpił też zaraz potem, główkując celnie, ale wprost w dobrze pilnującego sytuację przy słupku Valentina Cojocaru.
W kolejnych minutach na chwilę przypomniała o sobie Pogoń, a dokładniej Kamil Grosicki, który uderzał w 15. i 19. minucie, ale najpierw nieznacznie się pomylił, a potem trafił w ofiarnie interweniującego Alana Urygę.
Zanim minęło 30 minut meczu celny, ale zbyt lekki strzał oddał jeszcze Sobczak, a choć mocniej strzelał Rodado, to po próbie Hiszpana obrońca Pogoni zdołał wybić piłkę sprzed bramki. W 33. minucie znów zakotłowało się pod bramką szczecinian, ale po dośrodkowaniu od Baeny Cojocaru nie dał się pokonać uderzającemu z pierwszej piłki Jesúsowi Alfaro.
Podrażnieni takim obrotem spraw szczecinianie odpowiedzieli w 36. minucie, ale choć po przegranej przebitce mieli dobrą okazję, to kąt skrócił odważnie Anton Cziczkan, a blokujący Linusa Wahlqvista Rodado wybił ostatecznie końcem buta piłkę poza linię końcową! W 41. minucie to jednak Pogoń wróciła "z dalekiej podróży". Sobczak wygrał walkę o górną piłkę po dograniu Baeny i uderzył celnie głową. Cojocaru zdołał sparować jednak futbolówkę na... słupek!
Zanim obydwa zespoły zeszły do szatni to Cziczkan musiał jeszcze pokazać swoje umiejętności, broniąc celny strzał Grosickiego, a po chwili po sporym zamieszaniu mieliśmy też trochę szczęścia, bo piłka przeszła tylko wzdłuż naszej bramki. Do przerwy było więc 0-0, ale to jednak Wisła stworzyła sobie więcej okazji do strzelenia gola.
Druga połowa to już bardziej wyrównany mecz, bo Wisła nie miała już tak wielu okazji do tego, aby przedostawać się pod bramkę szczecinian, choć w 53. minucie znów swoją szansę miał Sobczak, tyle że został zablokowany. Wiślacy potrafili też blokować próby Pogoni, bo ofiarnie robili to znów Uryga, czy też Bartosz Jaroch.
I wszystko udawało się Wiśle w defensywie do 75. minuty, gdy po wyrzucie z autu i dobrym prostopadłym zagraniu od Adriana Przyborka błąd naszej defensywy wykorzystał bezbłędnie Efthýmis Kouloúris, nieuchronnie trafiając nad Cziczkanem do siatki na 1-0.
Pogoń po wyjściu na prowadzenie cofnęła się i liczać na swoją skuteczną defensywę oraz wybijając Wisłę z rytmu oczekiwała na końcowy gwizdek sędziego. I choć szczecinianie bronili się rzeczywiście dobrze, to w 90. minucie swoją "setkę" miał Goku, ale po jego uderzeniu piłkę z linii bramkowej wybił Mariusz Malec!
Koniec meczu?! W tym sezonie nie dla Wisły, bo ta znów grała do ostatniej akcji. Do naprawdę ostatniego momentu! Bo choć sędzia Tomasz Kwiatkowski przedłużył spotanie o siedem minut, to kolejne przerwy w grze sprawiły, że graliśmy jeszcze dłużej. Dziewiąta doliczona minuta... Zza połowy boiska z rzutu wolnego futbolówkę wrzucił przed szesnastkę bramki Pogoni Cziczkan, przedłużył ją walczący z defensorami szczecinian Uryga, po czym dopadł do niej Eneko Satrústegui i niczym rasowy... snajper zapakował piłkę do siatki! Wisła znów pokazała charakter i znów zdobyła bramkę w doliczonym czasie gry!
A to oznaczało dogrywkę, którą Wisła rozpoczęła znakomicie. W trzeciej minucie dodatkowego czasu gry koszmarny błąd popełnił bowiem Borges, który zagrał wzdłuż boiska, co wykorzystał nadbiegający Rodado - zabierając sobie ten prezent. I w sytuacji sam na sam z bramkarzem trafił na 2-1!
Oczywiście Pogoń starała się ruszyć do ataku, ale ofiarna defensywa Wisły oraz dobre interwencje Cziczkana przybliżały Wisłę z każdą minutą do końcowego sukcesu. A i sami krakowianie mieli swoje sytuacje, tyle że Cojocaru zdołał obronić strzały Patryka Gogóła, czy Mikiego Villara.
Ostatecznie Wisła kończy to spotkanie zasłużonym zwycięstwem! I po raz piąty sięga po Puchar Polski. Ogromny sukces drużyny, trenera, całego sztabu oraz kibiców, którzy tak długo czekali na swoje święto! Mają je w całej okazałości!
1 Pogoń Szczecin
2 Wisła Kraków
1-0 Efthýmis Kouloúris (75.)
1-1 Eneko Satrústegui (90.)
1-2 Ángel Rodado (93.)
Pogoń Szczecin:

Linus Wahlqvist
(91. Kacper Smoliński)
Léo Borges

Leonárdo Koútris
(106. Luka Zahovič)
Adrian Przyborek



Fredrik Ulvestad
Alexander Gorgon
(86. Benedikt Zech)
Kamil Grosicki


Wisła Kraków:




Joseph Colley
Dawid Szot
Ángel Baena
(69. Miki Villar)
Marc Carbó
Kacper Duda
(84. Patryk Gogół)


Jesús Alfaro
(77. Michał Żyro)
Szymon Sobczak
(77. Goku)
PGE Narodowy, Warszawa.
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).
Widzów: 47 506.
Pogoda: 25°.
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Skład Wisły w meczu z Pogonią Szczecin
- « Po marzenia! Przed nami finał Pucharu Polski
- « IV liga: Unia Oświęcim - Wisła II Kraków 0-4
- « Albert Rudé przed finałem Pucharu Polski: - Jest to dla mnie najważniejszy mecz
- Oceń grę wiślaków (i nie tylko) w meczu z Pogonią Szczecin »
- Statystyki meczu: Pogoń - Wisła »
- Jens Gustafsson: - Wielkie rozczarowanie »
- Albert Rudé: - Zasłużyliśmy na to »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Raport medyczny: Ángel Rodado
- « Skromna wygrana z beniaminkiem. Wisła - Kotwica 2-1
- « Podsumowanie 25. kolejki Betclic I Ligi
- « Sytuacja kadrowa Wisły przed meczem z Kotwicą
- « Wisła gra z Kotwicą Kołobrzeg! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Mariusz Jop przed meczem z Kotwicą: - Wierzę w to, że będziemy stwarzać sytuacje i zdobywać bramki