Poniedziałek, 14 stycznia 2008 r.

Dziś rozstanie z Kosowskim?

Dzisiaj formalnie powinno nastąpić rozstanie Wisły Kraków z Kamilem Kosowskim - czytamy w "Gazecie Krakowskiej". "Kosa" spotkał się w piątek z prezesem Markiem Wilczkiem i dyrektorem sportowym "Białej Gwiazdy" Jackiem Bednarzem, ale dokumentów nie podpisano. Dzisiaj ma dojść do kolejnej tury rozmów i jeśli nie nastąpi nagły zwrot akcji, to Kosowski stanie się wolnym zawodnikiem, co oznacza, że będzie mógł sobie szukać nowego klubu. Co ciekawe, rozstanie ma nastąpić za porozumieniem stron. Nie ma mowy o wykupieniu umowy przez zawodnika. Oznacza to mniej więcej tyle, że Wisła nie zarobi na piłkarzu ani złotówki.

Oficjalna wersja głosi, że klub chce pójść na rękę zasłużonemu dla "Białej Gwiazdy" piłkarzowi i nie chce mu czynić przeszkód w poszukiwaniu nowego pracodawcy. Nawet jednak biorąc pod uwagę zasługi Kosowskiego dla Wisły, trudno zrozumieć dlaczego klub rezygnuje lekką ręką z ok. 100-150 tysięcy euro, które mógłby zarobić w przypadku sprzedania "Kosy". Nawet jeśli weźmiemy pod uwagę, że po rozstaniu z zawodnikiem nie trzeba będzie mu płacić, co będzie jakąś oszczędnością, to zważywszy na obecną, niezbyt wysoką, umowę Kosowskiego, oznacza, że jakby nie liczyć, straty dla wiślackiej kasy będą większe niż zyski. Jedno w tym momencie jest pewne, Kamil Kosowski nie wyjedzie dzisiaj z drużyną na zgrupowanie do Hiszpanii. Co prawda jeszcze w sobotę po treningu trener Maciej Skorża mówił,że dla niego "Kosa" ciągle jest członkiem pierwszej drużyny, ale chyba nawet on sam już nie wierzy, że będzie miał do dyspozycji piłkarza, skoro nie wziął on nawet udziału w sobotniej wewnętrznej grze, zorganizowanej na koniec pierwszego tygodnia przygotowań do sezonu.

- Kamil był na treningu, w poniedziałek również będzie - mówi Maciej Skorża, który jakby nie mógł się pogodzić, że traci kluczowego piłkarza. - Dopóki dyrektor sportowy nie poinformuje mnie, że już nim nie jest, traktuję go jako członka drużyny. Pisałem nawet skład na obóz i ciągle nie zgadzała mi się liczba zawodników. Po namyśle doszedłem do wniosku, że chodzi o Kamila. Nie chce mi się wierzyć, żeby on rzeczywiście miał odejść. Pozostaje czekać na rozwój wypadków.

Tymczasem sam zawodnik milczy. Po sobotnim treningu wsiadł w samochów i szybko odjechał. Telefonu nie odbiera konsekwentnie od kilku dni. Unika kontaktów z mediami, więc trudno poznać jego stanowisko w całej sprawie.

Być może ta postawa zmieni się w momencie, gdy osiągnięte zostanie ostateczne porozumienie z Wisłą w sprawie rozwiązania, obowiązującego kontraktu. Być może wtedy dowiemy się, dlaczego nagle zmienił zdanie. Przypomnijmy bowiem, że jeszcze w grudniu mówił, że jeśli nie dojdzie do porozumienia z Wisłą w sprawie nowego kontraktu, to będzie grał na starych zasadach do końca sezonu. Przy ul. Reymonta utrzymują tymczasem oficjalnie, że w sprawie Kosowskiego na razie nie ma nic nowego i proszą o cierpliwość - czytaj, oficjalny komunikat.

Odejście Kosowskiego oznacza oczywiście, że Wisła traci bardzo dobrego skrzydłowego, który miał znaczący wpływ na świetne wyniki, jakie drużyna osiągała jesienią.

Źródło: Gazeta Krakowska


 vip


Zobacz także:



Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:


Dodaj komentarz:


Nick:

Temat:

Tekst:

UWAGA: Dodając komentarz akceptujesz naszą politykę prywatności » oraz regulamin komentarzy »

Nikt nie komentował jeszcze tej informacji. Może Ty to zrobisz?