Piątek, 23 sierpnia 2024 r.

Kamil Broda: - Druga bramka leci na moje konto

- Bardzo słaby wynik, jeżeli chodzi o stracone gole. I nie ma się tego oszukiwać - powiedział po meczu pucharowym z Cercle Brugge Kamil Broda.

Czy masz do siebie pretensję o którąś z bramek?

Kamil Broda: - No na pewno ta druga bramka leci na moje konto, ale też kunszt zawodnika. No ale ta druga na pewno leci na moje konto, a reszta... Nie będę tu analizował wszystkich goli, bo to nie ma sensu. Jako drużyna daliśmy sobie wbić tyle bramek i jako drużyna musimy to przyjąć.

Mimo tego zaliczyłeś kilka interwencji, które pomogły drużynie, bo to były trudne strzały.

- Dużo roboty było. Życzyłbym sobie, żeby tej roboty było jak najmniej, ale tak to dzisiaj niestety wyglądało.

Z czego to wynikało? Zaskoczył Was rywal?

- Czy zaskoczył? Uważam, że nie. Tak ja z boiska też czułem, że naprawdę z piłką czujemy się dzisiaj dobrze przy nodze i gdzieś potrafimy tego przeciwnika zmusić do defensywy, natomiast jakość indywidualna zawodników z Brugge, w ataku, napastnik, skrzydłowy i jednak to jest coś, co robi dużą różnicę.

Z poziomu trybun wyglądało jakby byli po prostu zawsze szybsi.

- Jeżeli tak to z trybun wyglądało, to podobnie wyglądało to też z boiska.

Teraz jest reważ przed nami. Wiadomo, że kwestia awansu jest rozstrzygnięta, ale myślę, że tym kibicom, którzy tak dzisiaj dopingowali, bo nawet ten doping był też już po meczu, to trzeba trochę tej satysfakcji im dać i przyłożyć się jeszcze do tego rewanżu.

- Na pewno, dopóki piłka w grze nic nie jest stracone i każdy z nas pojedzie do Brugge osiągnąć jak najlepszy wynik. Piłka już widziała różne cuda. Na pewno ja po dzisiejszym meczu uważam, że możemy zespół z Brugge ukłuć nie raz, nie dwa, tylko musimy zagrać po prostu lepiej w defensywie. Chcemy się na końcu dobrze zaprezentować, czy by to był nasz ostatni mecz, czy nie. Chcemy też podziękować bardzo kibicom za to wsparcie, że są z nami też przy takim wyniku, są z nami na wyjazdach, także jedziemy po dobry wynik do Brugge.

Macie na swoim koncie w tym sezonie bardzo mało meczów bez straconego gola. Ciężko będzie w przeciągu tygodnia poprawić grę w obronie.

- Nie uważam, że ciężko. To jest piłka i wiadomo, że pewne wnioski trzeba powyciągać, ale my też chcemy grać ofensywny futbol, każdy z nas chce też grać na "zero z tyłu", ale przede wszystkim liczy się to, żebyśmy strzelili przynajmniej więcej o tę jedną bramkę niż przeciwnik i wygrali po prostu mecz.


 AG, Redakcja

Tagi:


Zobacz także:



Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:


Dodaj komentarz:


Nick:

Temat:

Tekst:

UWAGA: Dodając komentarz akceptujesz naszą politykę prywatności » oraz regulamin komentarzy »


3    Komentarze:

~~~albert
tak w temacie
Jak się ma taką obronę to trzeba bramkarza cudotwórcy , a my nie mamy ani obrony ani bramkarza cudotwórcy . 1,2,3 szybko poleciało wina po kolei Jaroch , Broda , Uryga z Biedrzyckim , a potem to już tylko radosna gra . Ale można oglądać bo bramki były piękne .

47            -4
Mario
Bramka z rzutu wolnego też Twoja
Można było to wybronić. Tak czy siak obrona tragiczna.

34            -11
~~~Kk1
Obrona
Niedoskakujaca obrona to dramat Wisły. Piłkarze nie potrafią w 3 pokryc jednego piłkarza - zawodnik Cercle z pozycji stojącej bez problemu się zamachnął w polu karnym i strzelił bez problemu

29            -4