Bartosz Jaroch: - Bolesna lekcja

- Bolesna lekcja, bo zespół z Brugge bardzo nas karcił. Wszystkie sytuacje, które mieli, to zamieniali na bramki. A my mimo wszystko mieliśmy tych sytuacji kilka, tylko że nie potrafiliśmy ich wykorzystać - powiedział po sromotnie przegranym meczu z Cercle Brugge Bartosz Jaroch.
- Dosyć łatwo traciliśmy te bramki, bo faktycznie, przy dwóch, czy przy trzech, to takie przebitki i zawsze piłka spadała przeciwnikom pod nogi. I strzeli te gole. A z naszej strony była jednak pewna nieporadność. Ciężko to tak na gorąco ocenić. Myślę, że wynik 1-6, przynajmniej moim zdaniem, tak nie do końca odzwierciedla ten mecz, bo też mieliśmy swoje sytuacje. Tak jak jednak mówię, zespół z Brugge boleśnie dla nas wykorzystywał wszystkie sytuacje i skończyło się tak, jak się skończyło - dodał wiślak.
Jarocha zapytano więc o różnicę między rywalami w Europie, a tych z pierwszej ligi, bo w niej aż tylu sytuacji pierwszoligowcy na bramki by jednak nie zamienili... - Dokładnie. Te sytuacje, jakieś małe nasze błędy, to przeciwnik zamieniał w gole bezlitośnie. Karcili nas za każdy nawet mały błąd. Pojedziemy jednak teraz do Brugge, gdzie nie mamy już nic do stracenia. Chcemy dać trochę radości kibicom, wyjść i tam powalczyć o jak najlepszy wynik - zapewnia Jaroch.
Tym razem wiślaków czeka przynajmniej wolny weekend, bo ich mecz ligowy został przełożony.
- Myślę, że w jakimś stopniu na pewno nam to pomoże, bo przez ten ostatni ponad miesiąc zagraliśmy mnóstwo meczów. Tak co trzy dni i to się nałożyło. W polskiej lidze jest to raczej rzadko spotykane, żeby grać co trzy dni. Ale musieliśmy się szybko do tego przestawić. No i teraz tydzień wolnego, więc na pewno trochę odetchniemy - uważa zawodnik.
Na zakończenie Jaroch odniósł się jeszcze, pytany przez nas o atmosferę, którą stworzyli w tym spotkaniu wiślaccy kibice.
- Kibice w odróżnieniu do nas pokazali europejski poziom, bo naprawdę, to co oni wyprawiają na trybunach, to jest szacunek dla nich i to jest coś niesamowitego grać przy takich trybunach. Czujemy ich wsparcie. Chcielibyśmy się w jakimś stopniu im odwdzięczyć i mam nadzieję, że to w najbliższych meczach się zmieni i będą zadowoleni z wyników - mówił. A zapytany jeszcze, czy widział, że nawet trener zespołu Cercle poszedł podziękować, kłaniając się kibicom Wisły za stworzenie takiej, a nie innej atmosfery. - Tak, no bo tak jak mówię, nasi kibice stworzyli taką atmosferę, że na wielu europejskich stadionach takiej nie ma, także chwała im za to i my musimy zrobić wszystko, żeby zawsze w każdym meczu tak to wyglądało - zakończył.
AG, Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Kamil Broda: - Druga bramka leci na moje konto
- « Kazimierz Moskal: - Nie byliśmy w stanie dotrzymać kroku przeciwnikom
- « Miron Muslić: - Nigdy w życiu nie doświadczyłem takiej atmosfery
- « Statystyki meczu: Wisła - Cercle
- Alan Uryga: - W imieniu całej drużyny wielkie podziękowania dla kibiców »
- Zapowiedź 7. kolejki Betclic I Ligi »
- Fotogaleria z meczu: Wisła - Cercle »
- Sprzedaż biletów na mecz z Wartą Poznań »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Podsumowanie 23. kolejki Betclic I Ligi
- « Bez choćby punktu... Miedź - Wisła 2-1
- « Mariusz Jop: - Niestety musimy przełknąć gorycz porażki
- « Wisła gra z Miedzią! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « James Igbekeme piłkarzem meczu Wisła - Górnik Łęczna
- « Sytuacja kadrowa Wisły przed meczem z Miedzią