Kazimierz Moskal: - To była krótka rozmowa

- Przyjechałem do klubu jako drugi. Trener Kmiecik zawsze jest pierwszy z trenerów. Kiedy pojawili się asystenci przedstawiłem im plan na dzień dzisiejszy, tego co robimy. Przygotowałem wszystko, ale przyjechał prezes i poinformował mnie, że kończymy współpracę. To była krótka rozmowa - mówił w trakcie połączenia telefonicznego z serwisem "Meczyki" zwolniony dziś z Wisły Kraków Kazimierz Moskal.
- Nie wiem co się wydarzyło na przestrzeni wczorajszego dnia, że taka decyzja zapadła. Z mojej strony absolutnie nie było mowy o tym, żeby się poddać w takiej sytuacji. Jeśli miałem pewien pomysł, który chciałem prezesowi zasygnalizować. Mieliśmy się spotkać, tylko nie było możliwości, bo był w rozjazdach. Jaki to pomysł, to myślę, że będę miał jeszcze okazję prezesowi powiedzieć, ale nie chcę o tym teraz mówić. Jeśli chodzi o sztab, to też nie chcę się zbytnio rozwodzić. To ja byłem szefem, ja podejmowałem decyzje - dodał były już trener zespołu Wisły Kraków.
Moskal zapytany, czy jest bardziej smutny, czy bardziej rozczarowany decyzją prezesa Jarosława Królewskiego, odpowiedział: - Powiem panu szczerze i powiem to po raz pierwszy, byłem wiele razy w takich sytuacjach, ale w takich chwilach to czasami mam naprawdę dosyć. Zająć się może czymś innym... "wyjechać w Bieszczady", bo naprawdę czasami ciężko cokolwiek próbować zrobić, bo jeśli patrzymy przez pryzmat trzech miesięcy na tę Wisłę to trochę to jest słabe. Trzeba patrzeć trochę szerzej, jak ta sytuacja w ogóle wyglądała, jaka sytuacja jest. Ja rozumiem, że najłatwiej jest potrząsnąć wierzchołkiem. To nie jest problem, jest to najłatwiejsze rozwiązanie, natomiast nie uważam, żeby to było najlepsze i tyle - mówił ponadto Moskal.
Byłego już trenera zespołu Wisły zapytano o to, czy jego zdaniem tak zarządzana drużyna ma szansę na awans do Ekstraklasy, czy raczej powinna się martwić o strefę spadkową?
- Skoro nie jestem już trenerem, to mogę to powiedzieć... Nie chodzi o to czy ta obecna Wisła ma jeszcze szansę włączyć się do walki do baraży, bo oczywiście, że takie szanse są. Pamiętajmy, że są trzy mecze zaległe i jeśli się złapie serię wygranych, to spokojnie można iść w górę tabeli, ale wydaje mi się, że to nie jest największy problem, czy Wisła będzie w tych barażach, czy awansuje, czy nie awansuje, bo trzeba mieć zbudowane podstawy. Nawet jeśli nie awansuje, to trzeba zbudować zespół i klub na zdrowych fundamentach, a takie zmiany u góry są najłatwiejsze do wykonania. Oczywiście, że ja tę odpowiedzialność biorę na siebie, bo nigdy nie uciekałem od odpowiedzialności. Nawet jestem w stanie zrozumieć, że ktoś pewnie lekko się zaniepokoił i miał jakiś wpływ na podjęcie takiej decyzji - uważa Moskal.
- Myślę, że tak - powiedział na zakończenie Kazimierz Moskal, zapytany o to, czy to był jego ostateczny kontakt i udział w Wiśle Kraków...
Źródło: Meczyki
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Krzysztof Kołaczyk nie będzie już Dyrektorem Akademii Wisły
- « Marcin Bisztyga odchodzi z Wisły Kraków
- « Jarosław Krzoska odchodzi z Wisły Kraków
- « Wisła rozstaje się z Marcinem Pogorzałą
- Mariusz Jop tymczasowym trenerem pierwszej drużyny Wisły Kraków »
- List otwarty Prezesa Jarosława Królewskiego dotyczący zmian w Wiśle Kraków »
- Debiut Mikołaja Biegańskiego w Widzewie Łódź »
- Transmisja: Jarosław Królewski w programie specjalnym Kanału Sportowego »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Zwycięstwo w dziesięciu! Wisła - Górnik Łęczna 1-0
- « Podsumowanie 23. kolejki Betclic I Ligi
- « Bez choćby punktu... Miedź - Wisła 2-1
- « Wisła gra z Górnikiem Łęczna! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Mariusz Jop: - Niestety musimy przełknąć gorycz porażki
- « Mariusz Jop: - Cieszę się bardzo, że trzy punkty zostały w Krakowie