Środa, 15 czerwca 2005 r.

Wstęp do meczu: Zagłębie Lubin - Wisła Kraków

Po emocjach związanych z ostatnim meczem sezonu oraz mistrzowską fetą czas ochłonąć i... wrócić na ziemię! Przed nami (przed)bój o podwójną koronę, czyli rewanżowy mecz ½ finału Pucharu Polski, w którym - mając jednobramkową zaliczkę - zmierzymy się z lubińskim Zagłębiem. Tym razem wiślakom kibicować będzie zdecydowanie większa ilość kibiców Wisły, niż to bywa zazwyczaj. Kibicować bowiem będą nie tylko wiślacy z Krakowa, ale i z... Płocka.

½ finału Pucharu Polski, sezon 2004/2005
Lubin, Stadion Górniczego Ośrodka Sportu, 15. czerwca 2005 r., godz. 17:30
Zagłębie Lubin - Wisła Kraków

Przewidywany skład Wisły:
Żurawski, Frankowski
Zieńczuk, Cantoro, Sobolewski, Kwiek (Kuzera)
Vidlička, Stolarczyk, Kłos, Baszczyński
Majdan
Absencje:
b.d.Dawidowski
Kowalczyk
Mijailović
Głowacki
Błaszczykowski
 

Dla siebie, ale też - chcąc lub nie chcąc - dla drugiej Wisły

Jeżeli Biała Gwiazda awansuje do finału Pucharu Polski, to bez względu na końcowy efekt naszego boju o to zacne trofeum, Wisła Płock zagra w Pucharze UEFA (dzięki temu, że zajęła 4. miejsce w lidze). Mają więc na pewno płoccy wiślacy do nas solidną prośbę, abyśmy w tym finale jednak zagrali. Raz już się im poszczęściło. Wszak na to zaszczytne 4. miejsce awansowali niesamowitym fuksem, a dokładniej dzięki koszmarnemu frajerstwu (lub jak kto woli - pechowi) Cracovii. Pasy w doliczonym czasie gry w meczu z Amiką straciły bramkę, mecz przegrały, i na kolejną szansę swojej pierwszej w historii klubu gry w europejskich pucharach czekać będą musieli kolejny rok!

Zagłębie - 1 mln zł do podziału - Lubin

Przed pierwszym meczem półfinału Pucharu Polski lubinianie mieli na głowie ważniejsze sprawy, niż sam Puchar. Wszak nie byli wtedy jeszcze pewni utrzymania. Na ich szczęście (i umiejętności) późniejszy remis z Amiką, dał im pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej na sezon następny.
W Lubinie - przypominam - mieli zdecydowanie inne plany na wiosnę. Po zajęciu 5. miejsca po rundzie jesiennej chyba nikt nie spodziewał się, że drużyna skończy na zaledwie 12. pozycji - ostatniej bezpiecznej w tabeli.
Teraz walka o PP ma zatrzeć tą zupełnie nieudaną rundę i zrealizować cel jaki postawiono przed lubinianami, a więc awans do europejskich pucharów.
Z tego też powodu trener Zagłębia, Chorwat Dražen Besek, specjalnie oszczędzał w niedzielnym meczu ligowym z Górnikiem Łęczna (1:2) swoich trzech czołowych graczy: Iwańskiego, Szczypkowskiego i Łobodzińskiego.
Kibice z Lubina pocieszać się mogą jednym, że ich drużyna notuje z każdym meczem przeciwko Wiśle solidny progres wyników. 1:7, 0:6, 0:1... Czy jednak będą w stanie wygrać dzisiaj z nami dwoma bramkami?
Za wygranie Pucharu Polski piłkarze Zagłębia otrzymać mają 1 mln zł do podziału na drużynę. To niezła premia, większa nawet od tej ćwierćfinałowej, obiecywanej dla naszego porzedniego rywala - Pogoni Szczecin, która miała dostać 700 tys. zł. Premia szczecinian miała być najwyższa w historii gry o PP. W Lubinie Szczecin został przelicytowany!

Rozprężeni? Rozluźnieni?

- Piłkarzom Wisły do niczego ten Puchar nie jest potrzebny, a w dodatku jak wygrają z nami, to nie będą mieli w zasadzie urlopów - mówi, dla Gazety Wyborczej, proszący o anonimowość działacz Zagłębia.
Oj, chyba jednak „działacz” się myli. Mimo mistrzostwa, większość kibiców pod Wawelem także nie jest zadowolona z minionej rundy. Podwójna korona to jest cel, który Wisła po prostu powinna zrealizować. A gdyby jeszcze spotkać się w finale z Legią, a nie Groclinem - mecze miałyby dodatkowy „smaczek”!
Wprawdzie, po pierwszym meczu w Warszawie, bliżej finału są wicemistrzowie z Grodziska (na Łazienkowskiej było 1:1), ale wszystko może się jeszcze zdarzyć.

Po fecie, chcąc nie chcąc, musiało z wiślaków spaść pewne obciążenie i może ono podziałać dwojako, albo totalnym rozprężeniem, albo rozluźnieniem. To pierwsze rywal może śmiało próbować wykorzystać, drugie może spowodować kolejne strzeleckie fajerwerki, zwłaszcza że rywal, jeżeli rzeczywiście chce zagrać w finale - po prostu musi zaatakować!

Wisła w Lubinie znów zagra osłabiona. Najbardziej żal chyba absencji... Jacka Kowalczyka, który wreszcie - pod nieobecność Arka Głowackiego - miał szansę pograć coś więcej. Szkoda, że po jednym ze starć w spotkaniu ligowym, doznał kontuzji... nosa.
Będziemy sobie musieli poradzić ponadto bez Kuby Błaszczykowskiego, który ostatnimi czasy najbardziej „błyszczy” w naszym składzie. To cd. kary za jego faul z meczu ¼ finału PP przeciwko Pogoni.
Nie zagra dzisiaj także Niko Mijailović, który cierpi na uraz kolana.

Zaczęliśmy wstęp do tego meczu od Wisły... Płock, na niej też skończymy.
Nikt oczywiście nie wyobraża sobie, że Wisła Kraków, mistrz Polski, mogłaby odpaść z Zagłębiem. Warto jednak zwrócić uwagę na jeden istotny fakt. W ¼ finału PP Zagłębie wyeliminowało właśnie... Wisłę Płock i jeżeli ostatecznie klub z Mazowsza nie zagra w europejskich pucharach, sam będzie sobie... winny.


 Piotr


Zobacz także:



Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:


Dodaj komentarz:


Nick:

Temat:

Tekst:

UWAGA: Dodając komentarz akceptujesz naszą politykę prywatności » oraz regulamin komentarzy »

Nikt nie komentował jeszcze tej informacji. Może Ty to zrobisz?