Środa, 3 kwietnia 2024 r.

Jarosław Królewski: - Musimy nauczyć się regularności

- Nadal mamy szansę wygrać zarówno awans, jak i Puchar Polski i z tego się dziś cieszymy - mówił szczęśliwy po awansie do finału rozgrywek krajowego Pucharu prezes krakowskiej Wisły, Jarosław Królewski.

- Ja się przede wszystkim cieszę, że nasi kibice pojawią się na stadionie w Warszawie, bo nie mogli jeździć na żadne mecze w tym sezonie! Zobaczymy jak ten finał będzie wyglądał, ale to jest mniej ważne. Teraz możemy się tylko cieszyć. Naszym głównym celem jest awans i tego nie ukrywamy. To jest najważniejsza rzecz, ale cieszmy się z tych rzeczy, bo jesteśmy społecznością, która tutaj buduje wiele rzeczy. Wiecie, jak dużo razy też przygrywaliśmy, ale dzisiaj zagraliśmy dobry mecz, pokazaliśmy się z dobrej strony. Dwa razy wygraliśmy z zespołem z Ekstraklasy i moja teoria o tym, że lepiej nam się gra z klubami z Ekstraklasy jest bardziej właściwa - dodał Królewski.

Prezesa Wisły zapytano także, czy awans drużyny do finału Pucharu Polski pozwoli uregulować sprawę wyjazdów kibiców naszego klubu na mecze poza Reymonta? Tym bardziej, że nad fanami Wisły "wisi" wyjazdowa kara nałożona przez PZPN!

- Ja myślę, że te absurdy, które są w tych uzasadnieniach naszej nieobecności na tych meczach, po prostu urągają ludzkiej inteligencji. Musimy po prostu coś z tym zrobić. Natomiast nie wyobrażam sobie, żeby kibice Wisły nie pojechali na finał. Kibicom Lecha był bowiem zniesiony podobny zakaz. Więc mam nadzieję, że widzimy się na Narodowym i to będzie taki mały prezent dla tej społeczności, która sporo wycierpiała. Myślę też, że to będzie taki mały kamień węgielny tego, co chcemy budować. Natomiast jak widzicie wciąż nie jesteśmy regularni. Myślę, że zwycięzcy, czy ludzie, którzy osiągają coś wielkiego w życiu są regularni. Musimy nauczyć się regularności, bo bez tego nie awansujemy do Ekstraklasy, ale też pewnie nie będziemy w przyszłości zdobywać tych celów, które sobie po prostu wyznaczymy - stwierdził Królewski.

Dziś na stadionie Wisły zjawiła się rekordowa liczba kibiców, bo było ich 33 tysiące. Stąd też pytanie o zarobek klubu po takim spotkaniu...

- Przychód ze sprzedaży to było około miliona złotych. Oczywiście podam te dane, bo wiecie, że staram się być skrupulatny, więc to policzymy. Myślę, że ciekawostką będzie to również dla kibiców. Takie mecze tutaj na stadionie dla nas są ważne. Natomiast to, co jest moim zdaniem równie ważne, to to, że zaczynamy wygrywać mecze, które właśnie są ważne. To jest też kluczowe dla psychiki oraz dla tego jak widzimy to co się dzieje w tabeli - przyznał prezes.

Królewskiego zapytano jednak o procedurę, która czeka go, aby kibice Wisły rzeczywiście mogli się zjawić na początku maja na finale Pucharu Polski.

- Rozmawiałem z prezesem Kuleszą podczas ostatniego spotkania Ligi Biznesowej. Nie wyobrażam sobie, że kibice Lecha parę lat temu dostali dyspensę z tego zakazu, a my mielibyśmy jej nie dostać. Myślę, że kibice pojadą na Stadion Narodowy. Mam złożyć pismo, ale myślę, że to jest oczywiste, że kibice Wisły pojadą na ten mecz. Nie wyobrażam sobie innej decyzji, bo to byłoby już totalnie nie fair, w szczególności, że precedens w przyszłości istniał - mówił.

Na zakończenie zapytano jeszcze Królewskiego o sytuację zdrowotną Ángela Rodado.

- Będziemy go oszczędzać. Moja decyzja oraz sztabu szkoleniowego jest taka, że Ángel oczywiście regeneruje się szybciej niż wszyscy inni zawodnicy i pewnie mógłby za 2-3 tygodnie wrócić, natomiast myślę, że ta przerwa potrwa od 4 do 6 tygodni. Ważne mecze są jeszcze przed nami w maju, pewnie też na początku czerwca, więc musimy o niego zadbać - powiedział Królewski.


 AG, KK, Redakcja

Tagi:


Zobacz także:



Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:


Dodaj komentarz:


Nick:

Temat:

Tekst:

UWAGA: Dodając komentarz akceptujesz naszą politykę prywatności » oraz regulamin komentarzy »


7    Komentarze:

Niewierny Tomasz
Pytanie zasadnicze....
gdzie jest ten obiecany "Bogaty inwestor" ?

64            -53
~~~Mr. Kibic
Święto niech trwa a prezez lepiej żeby milczał
Jaro, to człowiek który potrzebuje lansu bardziej niż ryba wody.

63            -47
~~~Kibic
Raczej wejdziemy na narodowy
Jeśli mielibyśmy zakaz to 15 tys wejściówek dla Wisły trafi do ogólnej sprzedaży. Do tego kolejne chyba 30 tys to ogólna sprzedaż. Więc niby jak my tych biletów nie kupimy? Zabronią sprzedaży ludziom z Krakowa? Czy Pogoń wykupi 50 tys... Tego zakazu na narodowym nie da się zrealizować.

52            -9
GrzegorzS
Drogi Kibicu
jeśli zakaz byłby utrzymany to Pogoń może sobie wykupić nawet 100 biletów, bo Wisła na taki mecz nie pojedzie, co zresztą zapowiedział Prezes i ma w tym pełne moje poparcie. Nałożona w ubiegłym roku kara była nieobiektywna, wpisywała się w obraz karania Wisły za wszystko co się działo a w sumie nie działo się nic, czego nie było na innych stadionach. Zaś wracając do meritum Lech miał podobny zakaz i został on zawieszony więc PZPN prawdopodobnie ten zakaz zniesie. Jeśli nie zniesie to Pogoń nie będzie miała z kim grać, Polsat transmisję może sobie zrobić i ich rozgrzewki, odgwizdania walkoweru i wręczenia pucharu, to na pewno przebije się w światowych mediach bardziej niż cały ten finał. To było by coś na miarę absurdu jakim w sumie jest nasza cała piłka kopana.

36            -12
~~~TSW-PRZY ARCE
walkower
mysle ze nasi pilkarze sami podjeliby taka decyzje.Niema naszych kibicow to nie gramy. I 100% bym ich poparl

30            -5
~~~PS
Wisła Kraków
Panie prezesie , gwoli-scislosci - raz wygraliśmy w regulaminowym , a raz w dodatkowym czasie , za co byłyby 4 punkty ; ) Szacunek , za wzięcie tego wszystkiego na swoje barki. Wszyscy opluwajacy nie są w stanie wziąć na nie swojego własnego życia , a co dopiero taki klub. Na przekór wszystkim nieprzychylnym Białej Gwiezdzie , ten klub prędzej czy później wróci na swoje miejsce - na podium ekstraklasy - czyli tam gdzie jest w tabeli wszechczasów . PSY SZCZEKAJA , KARAWANA JEDZIE DALEJ.

20            -12
~~~SMOK
Niewierny Tomasz Odpowiedz zasadnicza......
weź sobie koło i..........się w czoło

7            -7