Bartosz Jaroch: - Nie składamy broni

- Rozegraliśmy niezłe spotkanie. Szkoda tych dwóch sytuacji z pierwszej połowy. Mojej i Łukasza Zwolińskiego. No i z drugiej połowy, bo graliśmy w przewadze. Mieliśmy super sytuację na 1-1 i myślę, że gdyby ona skończyła się golem, to ten wynik byłby korzystny dla nas - powiedział po meczu pucharowym z Rapidem Wiedeń Bartosz Jaroch.
Ta druga bramka trochę Was jakby na kilka minut przygniotła. Taka nagła akcja, dwa słupki i bramka.
Bartosz Jaroch: - No tak to właściwie wyglądało, że po tej bramce na 0-2 przeciwnik przejął kontrolę nad tym meczem, może taki lekki gong, bo mówię, że ten początek drugiej połowy był niezły. Ta sytuacja Łukasza, no szkoda, że słupek. No ale nic, jedziemy na rewanż, najpierw mecz oczywiście z Polonią Warszawa. A później będziemy myśleli o rewanżu, ale jeszcze nie wszystko stracone.
Nie wszystko stracone, myślę, że jest szansa powalczyć. Wiadomo, że piłkarsko to jest lepsza drużyna, natomiast ambicją, walką myślę, że tam można spróbować coś zadziałać.
- Jakości w drużynie przeciwnika było wiele, nawet sytuacja, gdzie w dziesięciu potrafili nas dominować, ale tak jak mówię, my walczyliśmy, nie składamy broni. Pojedziemy tam w czwartek zagrać dobry mecz.
W pierwszej połowie po starciu z rywalem doznałeś kontuzji. Jak to wygląda w tym momencie?
- W tym momencie jest, myślę, że wszystko ok.
Rywal dzisiaj z dużo wyższej półki niż ten poprzedni?
- Tak. Jakości u rywala nie brakowało, indywidualności były na wysokim poziomie, ale fajnie było też zmierzyć się z takim zespołem. A myślę, że nie wyglądaliśmy jakoś dużo gorzej.
Co w takim razie należy poprawić przed kolejnym spotkaniem?
- Myślę, że skuteczność. To na pewno, bo też szkoda tej sytuacji w 95. minucie, kiedy Ángel Baena miał fajną piłkę i mógł ją lepiej wykończyć. No i nic, tak jak mówię, nie możemy składać broni i pojedziemy do Wiednia z podniesioną głową, aby walczyć o zwycięstwo.
Olivier Sukiennicki odkryciem tego meczu?
- Oliwier od początku sezonu wygląda nieźle. To jest jeszcze młody chłopak i fajnie. Na pewno super jak utrzyma tę formę do końca sezonu.
Atmosfera na stadionie była godna fazy grupowej europejskich pucharów.
- No jasne, takie mecze się fajnie gra. Mówiliśmy sobie przed nim, że nie mamy nic do stracenia. Rapid jest faworytem, ale choć my jesteśmy z drugiego poziomu rozgrywkowego, to nic nam nie zostaje tylko cieszyć się grą, a nie stanąć z tyłu, tylko też próbować swoich sytuacji. No i fajnie jest zmierzyć się z takim zespołem w eliminacjach do Ligi Europy.
Musicie sobie jednak poukładać to w głowach, że puchary są przyjemne, ale jednak to liga to jest dla Was priorytet.
- Tak, zgadza się... Musimy szybko zejść na ziemię. Z europejskiego grania trzeba teraz zejść na nasze podwórko i od pierwszego meczu zacząć punktować i tych punktów nie tracić, tylko zdobywać je przed wszystkim u siebie. Także już od jutra myślimy tylko o Polonii Warszawa i na tym się będziemy skupiać.
Ale przyznaj - Wisła to jest szalony klub. Gracie w pierwszej lidze, europejskie puchary.
- Tak, ale mam nadzieję, że choć reprezentujemy Polskę z drugiego szczebla, to myślę, że robimy to godnie.
AG, Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Anton Cziczkan: - Wciąż wszystko zależy od nas
- « Jarosław Królewski: - Dobrze się ten mecz oglądało
- « Wyjazdowe zwycięstwo Trabzonsporu, remis Spartaka w Sarajewie
- « Polskie kluby w pucharach. Dwa zwycięstwa, dwie porażki
- Rafał Mikulec: - Powinniśmy przynajmniej zremisować ten mecz »
- Olivier Sukiennicki: - Zespół zaprezentował się z bardzo dobrej strony »
- Łukasz Zwoliński: - Nie mamy nic do stracenia »
- Zapowiedź 2. kolejki Betclic I Ligi »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Zwycięstwo w dziesięciu! Wisła - Górnik Łęczna 1-0
- « Podsumowanie 23. kolejki Betclic I Ligi
- « Bez choćby punktu... Miedź - Wisła 2-1
- « Wisła gra z Górnikiem Łęczna! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Mariusz Jop: - Niestety musimy przełknąć gorycz porażki
- « Mariusz Jop: - Cieszę się bardzo, że trzy punkty zostały w Krakowie