Piątek, 26 lipca 2024 r.

Rafał Mikulec: - Powinniśmy przynajmniej zremisować ten mecz

- Przede wszystkim graliśmy o jednego więcej. Mogliśmy na pewno zdobyć więcej bramek, a na pewno nie możemy też stracić bramki grając w przewadze - powiedział po meczu z wiedeńskim Rapidem Rafał Mikulec.

Było troszeczkę widać różnicę w jakości zawodników, ale myślę, że nadrabialiśmy to ambicją. Zwłaszcza do tej straconej bramki było chyba nieźle.

Rafał Mikulec: - Tak, ale myślę, że my też swoją jakość pokazaliśmy i może też między innymi dlatego, że graliśmy w przewadze. Mieliśmy dużo sytuacji i powinniśmy, myślę, że powinniśmy jak nie wygrać, to przynajmniej zremisować ten mecz.

Była okazja w ostatniej minucie. Ángel Baena miał taką, może nie prostą sytuację, ale można było z tego bramkę zdobyć.

- Tak, na pewno niedosyt jest po tej sytuacji. Myślę, że jak nie była to stuprocentowa sytuacja, to 95%. Powinniśmy takie gole strzelać.

Początek meczu taki chyba niezbyt dobry, nawet trener o tym mówił na konferencji, że chyba niezbyt dobrze weszliście w mecz. Z czego to wynikało Twoim zdaniem?

- Tak, myślę, że za szybko chcieliśmy rozgrywać akcje. Brakowała nam spokoju. Mieliśmy też kilka niedokładnych podań. Musimy grać lepiej, dokładniej i myślę, że to jest to.

Trener przed meczem mówił o odwadze i wysłał jasny sygnał ustawiając w wyjściowym składzie dwóch napastników. Też Gogół był dosyć wysoko ustawiony. Mieliście się nie bać i zagrać jak równy z równym.

- Przede wszystkim wyszliśmy i nie baliśmy się tego przeciwnika. Myślę, że też to pokazaliśmy na boisku, że graliśmy jak równy z równym.

Czy przed rewanżem uważasz, że jest jeszcze szansa, żeby można było ich "ugryźć"?

- No tak, oczywiście. To jest tylko przewaga jednej bramki. W piłce jest wszystko możliwe i pojedziemy tam tylko po zwycięstwo.

Jakie nastroje były w szatni po tej pierwszej połowie, bo z jednej strony stracona bramka, ale z drugiej strony czerwona kartka. To chyba w najlepszym momencie, bo schodzicie do szatni, no i można wyjść na nowo trochę podładowanym na drugą połowę.

- Ta czerwona kartka na pewno nas podbudowała. Chcieliśmy wyjść, też była zmiana Baeny, żeby rozruszał prawe skrzydło, Ale tak jak już wcześniej powiedziałem - nie możemy wyjść na drugą połowę i stracić bramkę, jak przeciwnik grał w dziesięciu.

W końcówce już nie było czego bronić, bo te ataki były takie huraganowe, było blisko, żeby jednak ten wynik całkowicie odwrócić.

- Przeciwnik już raczej grał tak jak się gra gdy jesteś na wyjeździe i grasz w dziesięciu. To się raczej bronisz, a my mieliśmy też swoje sytuacje.

Jak ocenisz Rapid, czy było czuć, że jest to wyższa półka, jeśli chodzi o Europę, czy jednak ta równorzędna walka pokazała, że nie ma się co bać takich przeciwników?

- Na pewno, moim zdaniem, dużo lepszy przeciwnik niż wcześniejszy. Dużo jakości na pewno piłkarskiej. W środku mieli bardzo dużo zawodników, grali szybko piłką. No i myślę, że widać to, że są to puchary europejskie.

Na bokach jednak, zwłaszcza w pierwszej połowie, trochę to u Was przeciekało. Z czego to wynikało? Brakowało czasami trochę asekuracji?

- Przeciwnicy stali szeroko i grali szybko piłką, przeszywali nas w środku przez dwie linie. Szybko zmieniali strony i myślę, że dlatego tak łatwo dochodzili czy do wrzutek, czy do sytuacji.

Trener mówi jednak teraz - nie myślimy o rewanżu, myślimy o Polonii Warszawa, bo wiadomo, że dla Was najważniejszy cel na ten sezon to awans do Ekstraklasy.

- Przede wszystkim nie możemy patrzeć na Rapid, skoro mamy jeszcze przeciwnika w niedzielę, u siebie. Patrzymy się tylko na Polonie i chcemy zdobyć trzy punkty.


 AG, Redakcja

Tagi:


Zobacz także:



Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:


Dodaj komentarz:


Nick:

Temat:

Tekst:

UWAGA: Dodając komentarz akceptujesz naszą politykę prywatności » oraz regulamin komentarzy »


3    Komentarze:

~~~Jaki
Wisła
Słabszy Pana mecz ale nie poddawajcie się w Wiedniu wszystko jest możliwe.

11            -18
~~~Fanfan
Mikulec pokazal ,ze
Nie powinien grac na stale po lewej stronie. Caly czas szuka prawej nogi, przy pressingu rywala czesto konczy sie to podaniami do srodka lub wybiciami do srodka ktore sa bardzo ryzykowne. Niech rywalizuje na prawej obronie z Jarochem a na lewej stronie potrzeba kogos z lewa noga.

12            -5
old boy
lewa obrona
Kolega Mikulec jest b.aktywny,lecz chyba nie ma lewej nogi?Po powrocie Szota /lub definitywnym pozostaniu w klubie JKrzyżanowskiego/ Mikulec na prawą obronę.Kiakos sie podciagnie i będzie komplet!

3            -4