Słodka zemsta beniaminka... Raków - Wisła 3-1

Przed dziesięcioma dniami krakowska Wisła dość szczęśliwie pokonała ekipę Rakowa Częstochowa 3-2. I choć dziś nasz rywal zagrał osłabiony brakiem dwóch podstawowych stoperów, to jednocześnie pokazał, że ma znacznie więcej od nas do powiedzenia przede wszystkim w ofensywie. I słodko beniaminek ligi się na nas za niedawny mecz zemścił. Przegrywamy bowiem tym razem z Rakowem aż 1-3, a to oznacza, że w dole ligowej stawki niewiele się zmieni. Po 31. kolejce wciąż mamy bowiem pięć punktów więcej od Korony oraz tyle samo od Arki, która odrabia do nas jednak jedno "oczko". O utrzymanie w Ekstraklasie walczyć musimy więc w kolejnych spotkaniach.
Wiślacy bardzo poztywnie rozpoczęli spotkanie z Rakowem, dobrze utrzymywali się bowiem przy piłce i przez pierwsze minuty nadawali ton wydarzeniom na murawie. Nic więc dziwnego, że już w 3. minucie mogliśmy stanąć przed dogodną okazją, ale zagraną przez Jakuba Błaszczykowskiego do Alona Turgemana piłkę - w ostatniej chwili nerwowo zdołał wybić Kamil Kościelny.
Niestety kontrola nad grą w tym spotkaniu w wykonaniu Wisły zakończyła się po mniej więcej... dziesięciu minutach, bo od tego momentu coraz częściej do głosu dochodzili gospodarze. I jako pierwszy sygnał do ataku Rakowa dał David Tijanić, który w 12. minucie huknął sprzed linii pola karnego, ale piłka przeleciała ponad naszą poprzeczką. Dwie minuty później pokazał się z kolei Felicio Brown Forbes, ale jego strzał zblokował na rzut rożny Hebert.
Raków zyskiwał jednak coraz większą przewagę i w końcu przełożył ją na gola. W 20. minucie dośrodkowanie z kolejnego rzutu rożnego Petra Schwarza kończy się przegraną pozycją o piłkę Mateusza Hołowni, a że Lukas Klemenz nie upilnował Kościelnego, więc ten wpakował futbolówkę do naszej bramki i przegrywaliśmy 0-1...
Wisła starała się odpowiedzieć szybko na tę stratę próbami z dystansu Vullneta Bashy oraz Hołowni, ale ten pierwszy atakowany przez rywala uderzył mocno niecelnie, a próbę drugiego zdołał odbić Jakub Szumski.
Wiślacy zaczęli też zresztą grać bardzo nerwowo, co w 31. minucie pokazała para Klemenz - Rafał Janicki, bo żaden nie wiedział kto ma zagarnąć piłkę i wykorzystał to Sebastian Musiolik. Uderzył jednak na nasze szczęście niecelnie.
Kolejne dwie akcje to znów wprawdzie próby wiślaków, ale strzał Nikoli Kuveljicia nie miał prawa sprawić kłopotów Szumskiemu, a mógł mieć on za to takie w 33. minucie po próbie Bashy, ale nasz pomocnik pomylił się nieznacznie.
Najlepszą okazję do wyrównania mógł mieć jednak Błaszczykowski, który po świetnym podaniu od Turgemana wybiegł z własnej połowy sam na sam z Szumskim. Niestety kapitan Wisły po tym jak wpadł w pole karne gospodarzy zawahał się i okazja przepadła, bo mieliśmy tylko rzut rożny.
Niestety nie był to koniec kłopotów Wisły w pierwszej połowie, bo po stracie piłki Kuveljić bezsensownie sfaulował Tijanicia i z drugą żółtą kartką - wyleciał w 41. minucie z boiska! A to oznaczało, że do szatni schodziliśmy w "dziesięciu" i przegrywając 0-1.
Druga połowa rozpoczęła się wprawdzie od próby dogrania z rzutu wolnego Błaszczykowskiego, ale piłka po jego wrzutce poleciała zbyt głęboko, dlatego też o wiele groźniej było w 50. minucie po strzale Schwarza, bo musiał się po nim wykazać Michał Buchalik.
Pięć minut później nasz bramkarz nie miał już nic do powiedzenia... Ze skrzydła w nasze pole karne wpadł Patryk Kun i choć do futbolówki nie dopadł Brown Forbes, to zrobił to Tijanić i przegrywaliśmy już 0-2.
Wisła starała się odpowiedzieć na kolejny w tym meczu problem w 63. minucie, bo dopiero wtedy na skrzydle szarpnął Błaszczykowski i szukał podaniem wprowadzonego chwilę wcześniej Aleksandra Buksę, ale dało nam to tylko rzut rożny. Obrońcy Rakowa byli bowiem czujni. Dwie minuty później ta sama para powtórzyła próbę, ale i tym razem nie przyniosło to nam powodzenia.
W 67. minucie groźniej było natomiast pod naszym polem karnym, bo po stracie Gieorgija Żukowa przed świetną szansą stanął odpuszczony kryciem przez Macieja Sadloka - Brown Forbes. Napastnik gospodarzy fatalnie jednak przestrzelił.
Nie zrobił tego za to Buksa, który w 72. minucie dostał piłkę od Błaszczykowskiego i bez zastanowienia huknął sprzed linii pola karnego w same "widły"! No i w Bełchatowie było już tylko 2-1.
Jeśli mieliśmy jednak jakąś nadzieję na to, że po bramce Olka - coś uda się jeszcze zdziałać, to w 78. minucie wybił nam ją z głowy Igor Sapała. Przez nikogo nieatakowany oddał strzał sprzed pola karnego i Buchalik musiał wyciągnąć piłkę z siatki po raz trzeci.
Po chwili blisko szczęście był też Kun, ale piłka po jego uderzeniu nieznacznie minęła naszą bramkę. Podobnie jak już w doliczonym czasie gry wynik zmienić mógł jeszcze Przemysław Oziębała...
Ostatecznie całość kończy się naszą zdecydowaną i zasłużoną porażką 1-3, no ale tym razem optymistycznie wyglądaliśmy tylko przez pierwsze... dziesięć minut meczu. Niestety nieodpowiedzialność Kuveljicia sprawiła, że końcówkę pierwszej i całą drugą połowę przyszło nam grać w osłabieniu i choć cień nadziei dała nam piękna bramka Olka Buksy, to był to tak naprawdę nasz jedyny pozytyw tego występu.
3 Raków Częstochowa
1 Wisła Kraków
1-0 Kamil Kościelny (20.)
2-0 David Tijanić (55.)
2-1 Aleksander Buksa (72.)
3-1 Igor Sapała (78.)
Raków Częstochowa:
Jakub SzumskiKamil Piątkowski

Daniel Mikołajewski
Fran Tudor
Petr Schwarz


(83. Ben Lederman)

Felicio Brown Forbes
(86. Piotr Malinowski)
Sebastian Musiolik

Wisła Kraków:
Michał BuchalikLukas Klemenz
Rafał Janicki
Hebert
Mateusz Hołownia

Jakub Błaszczykowski


Vullnet Basha
Gieorgij Żukow
Vukan Savićević
(81. Chuca)
Alon Turgeman
(60. Maciej Sadlok)
GIEKSA Arena, Bełchatów.
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).
Widzów: 769.
Pogoda: 20°.
Redakcja
Tagi:
Zobacz także:
- « Oceń grę wiślaków (i nie tylko) w meczu z Rakowem
- « Wisła kontra Raków! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Skład Wisły Kraków w meczu z Rakowem Częstochowa
- « Nie wrócić z pustymi rękami. Wisła znów gra z Rakowem
- Aleksander Buksa: - Nie zadbaliśmy o szczegóły »
- Marek Papszun: - Stanęliśmy na wysokości zadania »
- Statystyki meczu: Raków - Wisła »
- Artur Skowronek: - Nie brakowało nam odwagi »
Najczęściej czytane w ostatnim tygodniu:
- « Najważniejsze są punkty. Warta - Wisła 0-1
- « Podsumowanie 26. kolejki Betclic I Ligi
- « Anielskie bramki. Wisła - Chrobry 2-1
- « Sytuacja kadrowa Wisły przed meczem z Chrobrym
- « Wisła gra z Wartą! Zapraszamy na relację tekstową live!
- « Ryszard Tarasiewicz: - Na tę jedną bramkę zasłużyliśmy